Bartosz Staszewski znany działacz miedzy innymi twórca Artykułu osiemnastego, piszę:
"3 września 2017 roku byłem w Białowieży i nagrywałem jak aktywiści blokują wycinkę w puszczy. Pojawiały się doniesienia medialne o bezprawnych działaniach i nadużywaniu prawa przez strażników. Kiedy jeden ze strażników nakazał mi usunąć się z terenu i zaczął łamać szereg przepisów nagrałem go i upubliczniłem to wideo w sieci. Okazał się nim być Komendant Straży Leśnej z Białowieży. Film był szeroko komentowany i wygenerował prawie ćwierć miliona wyświetleń. Stało się jasne, że strażnicy leśni nie zawsze stosują się do przepisów. W filmie łopatologicznie wyszczególniłem przepisy które złamał komendant. Na miejscu była też telewizja TVN oraz inne media natomiast to właśnie mnie pozwał komendant. Leśniczy w pozwie żąda usunięcia wideo. Nie kwestionuje natomiast faktów przedstawionych w filmie a jedynie to, że nie miałem zgody na rozpowszechnienie jego wizerunku.
W mojej sprawie toczyło się też postępowanie ws. ukarania za wejście do lasu. Sąd orzekł, że zakaz wstępu do lasu okazał się niezasadny. Postępowanie to zostało umorzone. Policja i Straż Leśna podejmowały czynności, które uniemożliwiały protestującym korzystanie z wolności zgromadzeń. Podkreślając pokojowy i spontaniczny charakter tych zgromadzeń, RPO Adam Bodnar zwracał uwagę na nieproporcjonalne użycie środków przymusu bezpośredniego przez strażników leśnych.
Czy to próba zamykania ust dziennikarzom obywatelskim, którzy dokumentowali nielegalną wycinkę w Białowieży (co później potwierdził TSUE)? Wyrok zapadł w grudniu 2018 a teraz dostałem odpis wyroku. W najbliższy wtorek składam apelacje a do sprawy dołącza się też Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Pro bono reprezentuje mnie kancelaria LSW Leśnodorski Ślusarek i Wspólnicy, której dziękuję!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz