wtorek, 19 marca 2019

Robert Biedroń: "Niemcy poradzą sobie bez Polski, ale Polska bez Niemiec nie"


Niemcy poradzą sobie bez Polski, ale Polska bez Niemiec nie – mówi Robert Biedroń. Lider Wiosny opowiada się w wywiadzie dla Deutsche Welle za europejską współpracą z Berlinem i Paryżem.

Deutsche Welle: Krytyczna wobec Kościoła, bardzo liberalna światopoglądowo, proekologiczna partia Wiosna może zostać – według aktualnych sondaży – trzecią siłą w polskiej polityce. Czy coś się zmienia w polskim społeczeństwie, czy to raczej przekorna reakcja na rządy PiS-u?

Robert Biedroń: W DNA każdego społeczeństwa jest grupa ludzi, którzy cenią sobie demokrację, cenią sobie rozdział państwa od Kościoła, cenią sobie czyste powietrze i pewne standardy szczęśliwego i lepszego życia, więc to nie jest żadnen fenomen. To jest coś, co funkcjonuje w naturalny sposób w polskim społeczeństwie. Myślę, że funkcjonowało też wcześniej, ale nie miało wiarygodnej reprezentacji politycznej. Wiosna wyartykułowała tylko potrzeby i pragnienia dużej części wyborców. Nie uważam, że wynika to z jakiegoś przesilenia i zniechęcenia do tego co robi obecna władza. Oczywiście, to jest wypadkową tego wszystkiego. Ale myślę, że są ludzie, którzy od dawna cenią takie wartości i oczekują swojej reprezentacji.(...)

DW: Skoro mówimy o obronie swoich wartości. Zanosi się na ostry przedwyborczy atak na środowiska LGBT w Polsce. Czy będzie Pan ich bronił?

- Przecież ja sam jestem częścią środowiska LGBT, więc sam się muszę bronić w tym kontekście. Ale myślę, że Jarosław Kaczyński przelicytował. Dzisiaj już nie da się straszyć gejami i lesbijkami tak jak kiedyś. Polacy wiedzą, że geje i lesbijki są częścią tego społeczeństwa. To oczywista oczywistość. Wiele osób zrozumiało też, że równouprawnienie jest częścią demokracji. Nie da się walczyć o demokrację nie walcząc o prawa ludzi LGBT.

DW: Rozmawiamy w Berlinie. Jakich życzyłby Pan sobie stosunków polsko-niemieckich?

- Dobrosąsiedzkich! My jesteśmy partnerami. Powinniśmy traktować naszych przyjaciół po niemieckiej stronie tak jak najlepszego sąsiada na świecie. Dla nas Niemcy są najlepszym sąsiadem, nie ma alternatywy. W naszym interesie są dobre koleżeńskie stosunki z tym silnym graczem nie tylko w Europie, ale i na świecie. I to co się teraz dzieje w polityce polsko-niemieckiej jest kompletnie nierozsądne. Z Niemcami mamy do wyjaśnienia wiele spraw, choćby Nord Stream 2, ale Niemcy mogą być dla nas partnerem w rozwiązywaniu wielu problemów.

DW: Ale mamy z tym partnerem trudną historię. Czy Polska powinna domagać się od Niemiec reparacji za drugą wojnę światową?

- Oczywiście, że nie. To głupota. Czy Niemcy powinni zacząć domagać się oddania Słupska albo Wrocławia? Polacy chcą mieć w Niemczech dobrego sąsiada, chcą razem rozwiązywać problemy europejskie, chcą siedzieć razem przy wspólnym stole z Angelą Merkel i Emmanuelem Macronem, żeby załatwiać polskie problemy w Europie. Wywracanie stolika nie ma sensu. Niemcy poradzą sobie bez Polski, ale czy Polska poradzi sobie bez Niemców, kiedy Putin grasuje w Europie?

DW: A propos Emmanuela Macrona. Jak podobają się panu propozycje Macrona ws. reformy Unii Europejskiej?

- Są odważne. On sam nazwał je renesansem dla Europy. Brakuje polityków którzy przedstawiają jakąś wizję przyszłości Europy. Co prawda są w tych propozycjach rzeczy, które mi się nie podobają…

- Taki francuski egoizm, patrzenie na przyszłość Europy z francuskiej perspektywy. Ale są też rzeczy, które mi się bardzo podobają. Na przykład wspólna polityka unijna związana z klimatem. To dla Polski bardzo ważne. Każdego roku 45 tys. osób umiera ze względu na zanieczyszczone powietrze. (...) - Deutsche Welle


Publicystka "Politico" Annabelle Chapman przekonuje, że "Wiosna" Roberta Biedronia słabo radzi sobie w roli alternatywy dla duopolu PiS i PO, które dominują na polskiej scenie politycznej od 2005 r. Według dziennikarki "polski Macron" będzie musiał zmierzyć się z szeregiem trudności, a rola jaką odegra w życiu politycznym jest wciąż niepewna.

Chapman zwraca uwagę, że spektakularne wyniki w badaniach opinii publicznej, które uzyskała "Wiosna" tuż po oficjalnym powstaniu partii bardzo szybko ustabilizowały się na poziomie poniżej 10 proc. poparcia.

Wszystko to sprawia, że w warunkach brutalnej politycznej walki, w której liczy się każdy głos, Biedroń prędzej czy później będzie musiał zmierzyć się z dylematem: wejść w koalicję z centrystyczną opozycją czy pozostać bardziej samodzielnym jednocześnie ryzykując zwycięstwo PiSu - gazeta.pl


- Wiosna zmieni oblicze polskiej polityki, dodamy skrzydeł Europie - mówił Robert Biedroń podczas inauguracji kampanii do Parlamentu Europejskiego na placu Defilad w Warszawie. Jak dodał, jego zdaniem wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej nie powinien przepraszać, że chciałby adopcji dzieci przez pary jednopłciowe.

Robert Biedroń skomentował też słowa wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja, który w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" przyznał, że chciałby, żeby po wprowadzeniu związków partnerskich w Polsce przyszedł czas na "równość małżeńską, a na koniec na adopcję dzieci". Następnie - po interwencji Rafała Trzaskowskiego - sprostował, że jego opinie nie reprezentowały stanowiska ratusza i miały charakter prywatny.

Uważam, że Paweł Rabiej nie ma za co przepraszać. Jeżeli ktoś mówi, że chce być proeuropejski, to musi być w tym konsekwentnym. To nie jest czas na chowanie głowy w piasek - gazeta.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz